Pamiętny napój epoki PRL-u powraca z wielką pompą! W Polsce miłowany przez rzesze odchudzających się kobiet, znany niemal wyłącznie jako ich święty napar. Jednak ten niepozorny płyn o czerwonawej barwie i aromatycznym zapachu może się okazać równie nieocenionym remedium na wiele innych problemów zdrowotnych.
W 1700 roku p. n. e. nikt nie był jeszcze świadom istotnych właściwości herbaty czerwonej, ale nawet wtedy w rodzimych Chinach uznawano ją za na tyle cenną, że jedynie cesarz mógł rościć sobie prawo do skosztowania napoju. Odkrycie zaskakujących cech naparu przyniosła dopiero era technologii. Ustalono wówczas, że sekretem do zachowania bogactwa substancji odżywczych jest długa fermentacja, będąca zarazem powodem charakterystycznego koloru herbaty. Proces ten wpływa na wytrącanie się wspomagających utratę wagi enzymów i garbników (czyli polifenoli), kofeiny, wreszcie rozlicznych minerałów jak magnez lub wapń czy szeregu związków witaminowych.
Ich zawartość może być zależna od danego gatunku herbaty czerwonej, obecnie do najpopularniejszych zaliczane są Puszong, Oolong i Pu-erh. Pierwsza odróżnia się wyjątkowo krótkim okresem fermentacji, podczas gdy ostatnia najdłuższym, dlatego też uważa się ją za najzdrowszą. Oolong to z kolei gatunek pośredni, zwany herbatą niebieską. Żadna z nich nie należy do szczególnie drogich, jednak warto nieco dłużej zastanowić się nad kupnem konkretnego rodzaju i zdecydować się na producenta stosującego odpowiednią metodę pozyskiwania liści i wydłużoną fermentację w swoich wyrobach. Szeroki wybór zarówno tych, jak i pozostałych odmian herbat można znaleźć choćby na: https://www.baczewskisklep.pl/kategoria-produktu/herbaty/.
Utrata wagi bywa przyjemnym skutkiem ubocznym spożycia herbaty, ale by w ogóle doszło do spadku tkanki tłuszczowej należałoby dziennie wypijać przynajmniej 5 filiżanek nieosłodzonego naparu. Wspomniane już polifenole skutecznie zwalczają uporczywy tłuszcz i transformują go w potrzebną do życia energię, ale mają jeszcze jedną zaletę – te same substancje taninowe wspomagają przemianę materii i przejawiają pozytywny wpływ na trawienie. Soki żołądkowe uaktywnią się, a praca woreczka żółciowego zostanie uregulowana, gdyż sama produkcja żółci będzie znacząco ograniczona. Dobroczynne skutki takiego wspierania wątroby wiążą się ze zmniejszeniem niestrawności czy brakiem poczucia pełnego żołądka, niemniej nade wszystko redukują ilość złego cholesterolu, co jednocześnie oddziałuje na niższą zapadalność na dolegliwości typu miażdżyca bądź zawały serca. Ponadto dzięki moczopędnym właściwościom czerwonej herbaty można pozbyć się wrażenia opuchnięcia ciała, czyli efektu zatrzymywania się wody.
Wypłukiwanie toksyn powstrzymuje rozwój zakażeń bakteryjnych i wirusowych – zapobiega grypie czy przeziębieniom, koi niedomagania jamy ustnej jak nadmierne podrażnienia śluzówki, zaś obecność fluoru pomoże zaleczyć próchnicę. Czerwona herbata sukcesywnie pozbywa się nawet wolnych rodników, a zawarta w niej witamina E opóźnia starzenie i działa jak naturalny przeciwutleniacz, mogący ograniczyć tworzenie się komórek nowotworowych w organizmie. Kofeina wykazuje z kolei umiarkowane działanie pobudzające, poprawiając pamięć i koncentrację. Zatem skuśmy się na chociaż jedną dawkę w ciągu dnia – aromatyczny napar uspokoi nas, a ciało podziękuje. Pijmy na zdrowie!